Scenariusz: Robi
Oprawa Graficzna: Toni Greis
Wydawca oryginalny: Schwarzer Turm
Rok wydania oryginału: 2006, 2007, 2008
Liczba plansz: 30, 30, 30
Ilość tomów: 8 (seria w toku)
Polską wersję językową przygotowali:
Przekład z języka niemieckiego: Anonim
Grafika: Tecumseh
Korekta: Tytusde2oo, stary niedzwiedz, -krikon-
Mroczna seria science-fiction autorstwa Niemców Toniego Greisa i Robiego, opowiadająca tyleż ponurą, co groteskową wizję przyszłości, w której pełnia władzy znajduje się w rękach kobiet. Komiks jawnie, tak graficznie, jak i fabularnie, inspirowany twórczością Richarda Corbena.
Luna T01: Część pierwsza Pobierz: [4shared] [MediaFire]
Luna T03: Część trzecia Pobierz: [4shared] [MediaFire]
Czyżby jakiś GALL do Nas dołączył? :D MUSIAŁEM SN MUSIAŁEM :D ...
OdpowiedzUsuństrach się bać to czytać :D
OdpowiedzUsuń"Komiks jawnie, tak graficznie, jak i fabularnie, inspirowany twórczością Richarda Corbena."
OdpowiedzUsuńZdobyliście moją uwagę:D
Moją naprawdę wielką uwagę (jako byłego tłumacza tegoż komiksu) zdobył nick przedmówcy jako doskonałe (w sensie nic ująć i nic dodać) odzwierciedlenie tutejszego sposobu traktowania komiksu niemieckiego... Einfach genial, prima!!!
UsuńEN
Dobre, dobre, bardzo dobre.
OdpowiedzUsuńAby podłechtać tłumacza:
Aber es ist eine schöne Art, das Gewöhnliche neu zu betrachten, und ich glaube, das ist wichtig.
Chyba dobrze to przepisałem;-)
Pozdrawiam
"Small is the new big" (Paul Bennett), was wäre (und ist) wahrscheinlich dieses von Dir grade genannte "Gewöhnliche":))
UsuńEN
Całkiem rzecz jasna raczej "gewöhnlich" ("small") jest spotkanie jego i jej, co przez Robiego (scenarzystę) zrobione jest do "neu" jej całą "big" podróżą do Luny i do "schöne Art" (a la Corben) przez Greisa (grafika), więc całość nie jest FANTASTYKĄ, lecz EROTYKĄ i POSTAPOKALIPSĄ, i tak ta "small" FANTASTYKA powinna być ("ich glaube, das ist wichtig"), kurczę, raczej chyba na pewno "re-framed" ku EROTYCZNY i POSTAPOKALIPTYCZNY. EN
Usuńzmienione
Usuńdzięki
sn
Dwukrotnie zapomniałem użyć "big" na samiuteńkim końcu... Więc może tak:
Usuń"big" EROTYCZNY (bo "niemiecka" grafika Greisa, na moje translatorskie szczęście, inaczej bym nie wziął, nie ma nic wspólnego z Erotycznymi cierpieniami o owcy Dolly) oraz
"big" POSTAPOKALIPTYCZNY (bo warto zwrócić uwagę, że w całym komiksie ani razu nie pada wzmianka o matce Ziemi, chociaż w innych fantastykach podróże odbywają się z i do Ziemi, więc w "Alien" Sigourney Weaver bez przerwy musi ratować tę swą mateczkę, podczas gdy Puni Reka-Grün pod tym względem akurat "śpi spokojnie", tak jakby, kurczę, nie było już czego w ogóle ratować, oprócz jej dziecka i wspomnień o nim, a wspomnień o niej właśnie "postapokaliptyczny" brak)!!!
W całości to by to ładnie dawało "Small is the new big".
EN
EN który = Anonim... zjedz snickersa bo zaczynasz gwiazdorzyć... i nie wiem, czy tylko ja tak mam, ale popracuj nad składnią zdań bo trudno Cię zrozumieć... pozdrowienia dla grupy
Usuń1)Przestań oglądać tyle reklam w telewizji, bo już nikt reklam nie komentuje.
Usuń2)Snickersy mi się przejadły. Były modne 10 lat temu. Musisz mi więc zaproponować inne menu. Może ten kebab. Wstyd się przyznać, lecz jeszcze nie miałem okazji go spróbować...
3)Było jak najbardziej prosto we składni. Skoro mnie nie zrozumiałeś, to widocznie po prostu musiałem nie pisać z myślą o Tobie. Gdybym zaczął pisać z myślą o Tobie, ręce by mi opadły do samej ziemi i nic bym nie napisał.
4)Nie lubię być krytykowany... przez gwiazdy, które naoglądały się reklam. Sam zawsze zmieniam kanał na kanał, gdzie nie leci żadna reklama.
5)Jako tłumacz komiksu mam prawo do pisania na jego temat, a może nawet przymus.
5)Popsułeś mi nastrój na ten tak pięknie zapowiadający się tydzień. Tak się nie robi! Rzeczywiście nie zabrałbym się w ogóle za pisanie, gdybym wiedział, że ktoś będzie mnie próbował opchać tymi usłodzonymi snickersami...
6)Tobie proponuję batony Mars. Smacznego!!! EN
Bo są jeszcze dużo słodsze od snickersów, więc mam nadzieję, że się ucukrzysz do takiego poziomu szczęścia w organizmie, że prawienie ludziom złośliwości przestanie Ci być potrzebne do szczęścia, bo go już będziesz miał od cukru w Marsie. EN
UsuńTo znów ja, by nie obrażać a sprowadzić Cie na ziemie... Jeden komiks(w3odslonach) a Ty spuszczasz sie jakbys encyklopedie... Naprawdę dzieki za komiks ale skończy te samowielbiace peany, bo to po prostu śmieszne... I powtarzam nie chce nikogo obrazić...a co do poziomu cukru nigdy nie mierzylem ale nie martw sie o mnie... I tu nie chodzi o złośliwości a o wzbudzenie w Tobie odrobiny pokory... Powtarzam:TO YULKO JEDEN KOMIKS...może i dobry ALE NA PEWNO NIE WYJATKOWY
UsuńTwój problem, który muszę u Ciebie zdiagnozować, polega na stosowaniu rzeczownika "Anonim" i czasownika "spuszczać się"
UsuńEN
Skoroś taki dumnyś z siebie to czemu nie podpisaleś sie pod niby Twoim tłumaczeniem? Sam zostales Anonimem... Hmmm... Czy to ja mam z tym problem...? Może podyskutujemy o komisie jak grupa udostępni całość...a zapewniam Cie znam komiks polski i to ten z druku i ten z translacji...
UsuńWłaśnie ubolewam nad tym ogromnie, że nie mogłem się podpisać. Przedstawione tutaj trzy zeszyty (bo nie części) Luny są jedynie wersjami pierwszowklejkowymi. Ja dążyłem do wersji drugowklejkowych, w których moje tłumaczenie było już naprawdę genialne (poprawiłem w nim tu i tam scenariusz oryginalny Robiego, bo był miejscami mało konkretny i wyrazisty, i też bardziej go zdynamizowałem). Więc się nie podpiszę pod czymś, co mi nie leży, a tylko ode mnie daleko odstaje. Ale to już dzieje stare jak świat, kompletnie niewarte tego, by o nich rozpamiętywać. Całość czego? Czy masz na myśli całość Luny? Wprawdzie można przeczytać, że Greis pracuje już nad zeszytem piątym, a zeszyt czwarty można już w wydawnictwie nawet chyba kupić, lecz do finałowej ósemki, biorąc pod uwagę odstępy między poszczególnymi zeszytami, droga zdecydowanie długa... za długa, byśmy oboje pamiętali jeszcze to, że niewesoła ta rozmowa była. Lecz na pewno jesteś bardzo sympatyczny..., powiem, by zakopać topór... EN
UsuńPowiem szczerze, że czytając te słowa to jakby mnie ktoś k...a w twarz walnął... zaznaczam piszę jak ja a nie jak grupa! Kim, że tak spytam jesteś, by poprawiać tu i tam scenariusz?! nie miałem pojęcia o takim Twoim podejściu do komiksów... celem EK i podejrzewam większości grup i to nie tylko PL(a mam kontakt z hiszpańską i portugalską) nie jest POPRAWIANIE komiksów, a próba przybliżenia tytułów, które nie mają większych szans zaistnienia, rodzimemu rynkowi. Człowieku w tym momencie cieszę się, że opuściłeś Nasze szeregi. Ja "młodzieniaszek", na polskiej scenie nigdy nie miałbym w sobie takiego zadufania, by"poprawiać" komiks, a sądzę, że przetłumaczyłem kilkadziesiąt razy więcej niż Ty. Niestety ty razem się uniosłem czytając Twoje słowa, bo k...a tylko epitety mi się cisną na usta!
UsuńMoże żle się wyraziłem. Chodziło mi nie tyle o poprawianie scenariusza, lecz o zwykłe problemy w jego przetłumaczeniu na język polski, gdy znaczenie słów obcojęzycznych nie jest do końca zrozumiałe. Dlatego wtedy można go "poprawić", czyli znależć to tłumaczenie na język rodzimy, które najbardziej oddaje znaczenie całej sytuacji. Gdyż miałem takie problemy, że tłumacząc Lunę dosłownie i nawet poprawnie dosłownie, nie dochodziłem do zadowalającego rezultatu. Coś w tekście "nie grało". Po prostu całkowicie żle mnie zrozumiałeś. EN
Usuńzdzirski, co Ty chrzanisz? popatrz, że nawet tłumacz z tej samej grupy jedzie po Tobie, a teraz i grafik:D wlasnie sie dowiaduje ze sa wersje pierwszowklejkowe i drugowklejkowe:D chyba jestem do tylu... natomiast co do tlumaczenia... zaprawdę, powiadam Wam, Zdzirski jest genialny:D bo kwestie bohaterów typu "ich bin pixi" i "ich bin dixie" tłumaczone na "ja być pixi, ja być dixi" to mnie totalnie rozwalaja. wiem ze nie miejsce na pranie brudow... ale powiem jedno... musisz miec ego wielkości Mount Everest by pisac o poprawianiu scenariusza, zwlaszcza ze nie potrafisz poprawic swoich błędów składniowych... wiesz... jesteś eks EK... jak myślisz... dlaczego? bo jestes jak GAD, nie ważne z której strony czytać te 3 litery... i ja sie podpisuję, jestem pegon.
UsuńMiałem przyjemność wklejki Twojej twórczości EN i chociaż urodziłem się w Polsce oraz mieszkam tu 30 lat to większość Twego skryptu przetłumaczonego na polski była kompletnie bez sensu ( nie chce przeklinać ) i nie mogłem się doczekać kiedy ten koszmar się skończy:)
UsuńWiem, że może nie powinienem o to pytać, ale nie mogę się powstrzymać. Wywaliliście go czy sam odszedł?
UsuńTetryk.
Na to pytanie może odpowiedzieć tylko SN... on tu jest od wywalania i przyjmowania :D
UsuńProblem ze ściąganiem komiksu - plik uszkodzony...:)
OdpowiedzUsuńPoprawione.
UsuńKomiks i Translacja bardzo fajna. Dzięki
OdpowiedzUsuń"3)Było jak najbardziej prosto we składni. Skoro mnie nie zrozumiałeś, to widocznie po prostu musiałem nie pisać z myślą o Tobie. Gdybym zaczął pisać z myślą o Tobie, ręce by mi opadły do samej ziemi i nic bym nie napisał."
OdpowiedzUsuńJa też za chuja nie rozumiem....
Ano Nim
To dobrze. Wręcz bardzo dobrze. Bo najlepsze komiksy są te, których się nie rozumie. Dlatego zmuszają nas one do powrotów. Ustawicznych. By je w końcu móc zrozumieć. I gdy się je już rozumie, już łapie, to nie oznacza wcale, że te powroty się kończą. Zaczynają się z nową siłą. By jeszcze móc zrozumieć to, dlaczego się ich kiedyś - wtedy - nie łapało.
UsuńA Luna nie jest trudna, jest przecież łatwiutka, więc postanowiłem ją tak przedstawić, by można ją było "za chuja" nie rozumieć. EN (bez jaj, ale to chyba ja jestem Ano Nimem)
Może się mylę, ale Ano Nim chyba miał na myśli Twoją składnię wypowiedzi, a nie autorów(tych prawdziwych)Luny.
UsuńNie mylisz się krikon, dokładnie to miałem na myśli :D
UsuńAno N.
ps. czytam te wszystkie posty i mam wrażenie, że to jakiś nowy rodzaj promocji... czyżbym się mylił? ...A sam komiks zostawię sobie na deser!
Jeśli chodzi o poprawianie scenariusza, nie wiem, jak można mnie było żle zrozumieć, chyba że czycha się na każdą jedną okazję ku temu, to wtedy jak najbardziej tak. Poprawianie scenariusza nie oznacza nagrywania kompletnie innego filmu, oznacza nagranie tego samego filmu, a z drobnymi zmianami w pojedyńczych kwestiach dla wzmocnienia wyrazistości przekazu, wyrazistości obrazu. Skoro mówię, że jako tłumacz Luny czułem taką a nie inną potrzebę, to była ona na pewno uzasadniona. Skoro Krikonie nie znasz, jak mniemam (mogę się mylić), języka niemieckiego, nie powinieneś mnie więc pod tym względem osądzać, bo nie masz ku temu merytorycznych podstaw z uwagi na domniemany brak znajomości języka niemieckiego. Pozdrawiam. EN
Usuń...a kto tu czycha, jak już to co najwyżej czyha!
UsuńStąd odniosłem się do swoich translacji... w"swoim" języku... i napisałem o swoich odczuciach względem "poprawiania" komiksów... a niemiecki jakoś liznąłem... 5 lat mnie p.Kasia katowała w szkole :D
UsuńNa samym poczatku chcialem przeprosic za brak polskich znakow, spowodowane jest to tym, ze pisze na ang komputerze, wiec wybaczta.
OdpowiedzUsuńA wiec mysle, ze to odpowiednia chwila, bym i ja wtracil swoje 3 grosze: Szanowny Panie Anonimie,EN,Zdziarski. Pierwsze posty, ktore czepialy sie Twojej skladni, nie dotyczytyly Luny, ale postow, ktore tu ''tworzyles''. I wierz mi, trzeba czasem pokombinowac by zalapac o co Ci chodzi. To po pierwsze, a po drugie: Twoje tlumaczenia; ja osobiscie nie bede negowal Twojej znajomosci jezyka niemieckiego. Nie korygowalem Twych tlumaczen, ale je widzialem. Dlatego, wedlug mnie ty masz gdzies problem i teraz jesli prawda jest, ze tak jak mowisz, znasz jezyk niemiecki, to powiem Ci, ze masz cholerne braki w jezyku polskim a napewno pisanym. A dlaczego tak sadze? Bo twoje skrypty wygladaja w 80% jakbys pierdzielnal tekst w google translatora i tlumaczenie z niego skopiowal i wkleil do skryptu( cos w stylu: moja cie kochac, i chyba cie bzyknac). Wierz mi, to opinia wszystkich, wiec sie nie unos, i nie mow tu korektorom, ze nie wiedza co mowia, bo to ty powinienes juz dawno uciszyc swoje ego i przestac pitolic farmazony. Na koniec dodam, ze nikt nie chcial tu pisac prawdy o Twojej pracy, ale zakochaniem w swojej doskonalosci, zmusiles ludzi do sprowadzenia Cie na ziemie. Przykro mi, ze do tego doszlo i zycze ci z calego serca powodzenia. Pozdrawiam.
Ja tam się nie będę wypowiadał ale zacytuję "wielkiego" polskiego mówcę: Nikt nam nie wmówi, że białe jest białe, a czarne jest czarne.
OdpowiedzUsuńfajna napierdalanka - podziwiam Was - macie chłopaki zdrowie, hehehe
OdpowiedzUsuńinfo dla sn: jeśli chodzi o mój kolejny "anonimowy" projekt (mam na myśli ten steampunkowy), to jeśli chcesz możesz go na dobrą sprawę opatrzyć moim właściwym nickiem, ponieważ akurat nie był to projekt wklejany przez Tecumseha, i ponieważ nie ma sensu terroryzować ludzi tym "Anonimem"... To samo tyczy się projektu, którego akcja rozgrywa się na Demarkacji, tzn. można go opatrzyć moim nickiem właściwym, jeśli oczywiście nie będzie on grafikowany ręką Tecumseha! ani Pegona! (Sief oznacza imię człowieka, nie jest to w żadnym razie jakiś szef)
OdpowiedzUsuń36 komentarze nie powstały wskutek mnie, lecz wskutek komentarza nr 1: "Czyżby jakiś GALL do Nas dołączył?", ponieważ nie można frazesami gadać na czyjś temat bez jego wiedzy i zgody, do tego drwiąco i kpiąco... Jeśli takiego typu komentarza nr 1 nie zobaczę (przypadkowo, bo już rzadko wchodzę) pod moimi dwoma kolejnymi projektami, krew nie będzie miała powodu mnie zalać. Pozdrawiam. EN
uratowałeś mi życie, Zdzirski:D bo glupio mi by było odmówić niedzwiedziowi albo krikowi, a zapewniam Cie, że to żadna przyjemność wklejać k0omiks w którym jest tyle błędów, że przy wklejce krew zalewa grafika, a co dopiero korektę. Trzeba być totalnym imbecylem, żeby widząc takie poprawki, jakie ja widzialem w Twoich skryptach nie uwzględniać ich. Jedno sobie uświadom: to nie my przyszliśmy do Ciebie po prośbie, tylko Ty przyszedleś do nas. I żeby było jasne, Twoja znajomość języka niemieckiego jest na poziomie licealisty, no może ciut wyższym. Właśnie dlatego, mimo że osiem lat uczyłem sie niemieckiego i rozumiem trochę, ja sie za tłumaczenia nie biorę. Zwyczajnie, nie chce napsuc krwi ludziom, ktorzy pracuja nad tym samym projektem co ja. Miałem kiedyś takiego szefa, mówił: "Lepiej nie pracować niż pracować za darmo", więc parafrazując to w odniesieniu do Ciebie: "Lepiej nie tłumaczyć niż tłumaczyć chujowo". Tak na moje skromne oko... lepiej jedz wypasać owce w Afganistanie. Byłbym zapomniał... nick pasuje do Ciebie idealnie... Zdzirski jak sie patrzy...
OdpowiedzUsuńpegon
zawodnicy zmęczeni - tempo walko siadło... ehhh..
OdpowiedzUsuńUff... Całe szczęście, że SN nie dał Ci do mnie nr gygy... Teraz rozumiem, co musiał przechodzić...
OdpowiedzUsuńA Bunkier jest już wklejony, moją ręką (^_^)
a to peszek:D nie chcial ani od jednego ani od drugiego wklejki a tu zonk:D
OdpowiedzUsuńA-ha, więc bardzo dobrze, w takim razie odwołuję: zróbcie wszystko w "Anonim". Całe szczęście, że ta współpraca już się skończyła i że nie udało mi się nic więcej już przetłumaczyć, zajebiście byłoby szkoda mojego cennego trudu. Za Chiny nie zdołacie mi udowodnić, że to ja pierwszy któregoś z was obraziłem. Tak jak wygląda sytuacja, to cieszę się, że jestem eks EK, no po prostu totalnie nie jest warto być tu członkiem tego ar...go ugrupowania! Z miłą egzaltacją zajmę się swoimi własnymi wielorakimi sprawami, od chujowego miętolenia tych niemieckich komiksów dostawałem już skrętu kiszek i spazmów neuronów... Afganistan? Czemu nie? Byle dalej od was... EN
OdpowiedzUsuńMiałem w sumie nie pisać ale ok... więc ZGŁASZAM OFICJALNY PROTEST!!! we wstępniakach pisze się o:trudnej, niełatwej, pokręconej itp itd ale nigdy NIKT NIE WSPOMNIAŁ, ŻE JEST TO AROGANCKIE UGRUPOWANIE! (no chyba, że źle dopasowałem literki do kropek - no i nie rozumiem po co słowo:aroganckie kropkować skoro "w tle" chuje latają)... hehehe... a serio, jak napisał pegon... my mamy z tego frajdę, a nie karę... i prośba do wszystkich zgłaszających się... jeśli to ma być orka w polu odpuść sobie... my szanujemy Ciebie więc i Ty uszanuj Nasz czas...
UsuńPonownie na poczatku przepraszam za brak polskich znakow.
OdpowiedzUsuńNo i chyba w koncu zalapales o co nam chodzilo, Panie Zdzierski :). A co do mnie, to powiem tyle, ze jestem w grupie niecaly rok, i nie chcialbym do innej trafic(nie zebym mial cos przeciwko innym grupom, chodzi mi o EK). To swietna grupa, wydajaca bardzo fajne komiksy, i w szeregach ktorej sa same swietne ludki...teraz :). Panie EN, niestety no jestes wrzodem na tylku, czlowiekiem z przerosnietym ego, z wiecznymi problemami do wszystkiego, ale przede wszystkim obrazasz komiksy. Moze nie ludzi z tej grupy, bo maja wywalone, ale wlasnie komiksy swoja pseudo praca. Chociaz jesli chodzi o korektorow, to obrazales rowniez ich cenny czas, dajac im do korekty cos, co po korekcie mialo wiecej tekstu w kolorowej czcionce, niz twojego, w kolorze czarnym. Co do Afganistanu... popieram, tam zapewne sie dogadasz hehe. Btw w koncu przyznales jakie miales naprawde podejscie do pracy w grupie(i tak w praktyce wygladala):''od chujowego miętolenia tych niemieckich komiksów dostawałem już skrętu kiszek i spazmów neuronów''. Pozdrawiam.
ej, Zdzira, tęskniłem:) postaram sie krótko pisac bo szkoda klawiszy:) różnimy sie wlasnie tym, ze dla nas praca nad translacjami jest frajdą, dlatego to robimy, a dla Ciebie byla udręką (nie dziwię sie biorąc pod uwagę Twoją znajomość języka polskiego, tak tak polskiego, bo o niemieckim wolę nie wspominać:D)jesteś eks EK? nawet na to miano musisz zasluzyc-Ty jestes tylko kims kto sieje ferment.
OdpowiedzUsuń