Wydawca oryginalny: Norma Editorial
Rok wydania oryginału: 2003
Liczba stron: 46
Ilość tomów: 4 (seria zakończona)
Polską wersję językową przygotowali:
Przekład z języka hiszpańskiego: -krikon-
Grafika: pegon
Korekta: stary niedzwiedz, tytusde2oo
Czy deszcz został rzeczywiście sprowadzony przez Juana? Czy to on jest wybrańcem? Kim jest ściśle związany z nim mały chłopiec? Długo oczekiwane odpowiedzi na te pytania przynosi ostatni tom czteroczęściowej serii autorstwa Felixa Vegi, która przedstawia postapokaliptyczną wizję świata pozbawionego wody.
Olbrzymia ilość symboli i nawiązań połączona z niezwykle sugestywnym obrazem upadku ludzkości sprawia, że dzieło to na długo zapada w pamięć. Autor niezwykle zręcznie żongluje wątkami i motywami, zupełnie zaskakując odbiorcę dalszymi losami głównych bohaterów.
Mikołaj w tym roku późno przyszedł :), ale lepiej późno niż wcale.
OdpowiedzUsuńNie przepadam za komiksami metafizyczno-poetyckimi ani postapokaliptycznymi, a tym bardziej kiedy łączą w sobie oba te gatunki. Niemniej "Cztery podróże Juana Buscamere" to naprawdę świetnie narysowana historia. Polecam każdemu nawet jeśli nie przepada za takimi klimatami, bo jest na co popatrzeć. Félix Vega jest rewelacyjnym rysownikiem i udowadnia to na każdej planszy tego komiksu.
DAG
Na jakiś czas zapomniałem o tym komiksie także gdy zobaczyłem, że jest już czwarta część natychmiast ją przeczytałem i... jestem pełen podziwu dla tej mistrzowsko narysowanej i napisanej opowieści. Polecam!
OdpowiedzUsuńVega, jak na profesjonalnego grafika przystało, mistrzowsko posługuje się obrazem. I o ile w warstwie słownej niektóre komiksy można nazwać przegadanymi, to ten jest ewidentnie "niedogadany". Scenariusz momentami bardzo skąpy, ale takie było chyba założenie autora.
OdpowiedzUsuńW warstwie fabularnej widać tu wiele podobieństw do "Wód Morteluny". I nie chodzi tylko o bardzo podobny kataklizm, ale też o wyraźne ewoluowanie opowieści z typowego, oldskulowego postapo w kierunku czegoś metafizyczno-poetycko-mesjanistycznego. Tam był Nicholas tu jest Juan. I o ile "Wody..." wydają się lepsze w płaszczyźnie scenariusza, to w aspekcie graficznym bardziej leży mi Juan.
To chyba przez te bardzo sugestywne rysunki w sumie nieskomplikowana historia naprawdę zapada w pamięć, jak mało który inny komiks.
Dzięki. Dawno temu chciałem przeczytać ale dopiero dzisiaj znalazłem na to czas. To chyba najładniej narysowana część ze wszystkich z tej serii. Miażdży kreską a subtelna erotyka jest miłym dla oka dodatkiem. Zwłaszcza że to zwieńczenie sagi. Jak dobrze znać hiszpański nieraz ;)
OdpowiedzUsuńB.
Niestety, poprzednie 3 części nie są już dostępne przez sugerowany blog:(
OdpowiedzUsuńnapisz do nas na maila
Usuńsn
Swietna stronka..!...Jestem tu nowy...Mozna jakos zdobyc poprzednie 3 czesci tej serii?..jesli tak to prosilbym o kontakt
OdpowiedzUsuń..a dobra..z tego co widze to mozna to zalatwic poprzez mail...
OdpowiedzUsuńOto pierwsze 3 tomy : www.mediafire.com/download.php?3g1ikqxmwvemmi1
OdpowiedzUsuńKapitalny komiks, dawno nic tak mnie nie wciągnęło - dobrze byłoby, zapoznać się z innymi pozycjami Pana Vegi ...
OdpowiedzUsuńpoproszę o linka do pierwszych 3 tomów.
OdpowiedzUsuńPierwsze 3 tomy nie był tłumaczone przez Naszą grupę.
Usuńwww.wujekgoogle.com