wtorek, 7 lutego 2012

Helldorado


Scenariusz: Jean-David Morvan, Miroslav Dragan
Oprawa graficzna: Ignacio Noé
Wydawca oryginalny: Casterman
Rok wydania oryginału: 2006, 2007, 2009
Liczba stron: 46, 46, 46
Ilość tomów: 3 (seria zakończona)

Polską wersję językową przygotowali: 

Przekład z języka hiszpańskiego: -krikon-
Grafika: Tecumseh
Korekta: stary niedzwiedz


Wyspa, która dała tytuł serii, to fikcyjne miejsce znajdujące się gdzieś na Atlantyku. Historia dzieje się w połowie XVII wieku. Pomiędzy rdzennymi mieszkańcami wyspy, Indianami Syyanas a hiszpańskimi konkwistadorami wybucha wojna. Tuż obok krwawej walki szaleje nieznana zaraza, która jeśli wydostanie się poza wyspę, grozi całej ludzkości. Wyspa staje się mikrokosmosem,w którym ścierają się dwie cywilizacje, które różni wszystko: religia, moralność, pozycja oraz obyczaje. Czy znajdzie się coś, co zdoła je zjednoczyć?


Helldorado T01: Santa Maladria Pobierz: [4shared] [MediaFire]
Helldorado T02: Czekając na śmierć Pobierz: [4shared] [MediaFire]
Helldorado T03: Wszyscy zarażeni Pobierz: [4shared] [MediaFire]

5 komentarzy:

  1. Rewelacyjna seria! Czytałem angielską skanlację i z przyjemnością przeczytałem polską wersję. Mam słabość do dobrych komiksów z indiańskim motywem przewodnim [np Taniec Czasu], w których nie pojawia się gość w kapeluszu i z koltem u boku [mam na niego alergię]... Scenariusz jest świetnie skonstruowany i fabuła wciąga od razu a wszystko jest zachwycająco zilustrowane. Jest to pozycja godna polecenia każdemu! Dziękuję i życzę czytelnikom krótkiego czasu oczekiwania na kolejne dwa tomy :-)

    OdpowiedzUsuń
  2. Najlepsze rozpoczęcie jakie sobie w komiksie przypominam. Do dziewiątej strony nie pada ani jedno słowo i te kilka stron wbija w fotel. Później zaczyna się historia dobra. Nie rewelacyjna. Ale niewątpliwie powyżej średniej. Historia zgrabnie opowiedziana. Wartko, bez zbędnych dłużyzn. Bohaterowie, przedstawieni na zasadzie kontrastów. Moim zdaniem trochę przesadzonych. Dialogi są jedynie uzupełnieniem całości. To rysunki tworzą opowieść. W pewnym momencie, podczas konsumpcji, pojawiło się pewne ale... Nachalne uczucie,oczekiwanie, że gdzieś tu zaraz powinny pojawić się nagie genitalia i liczne ejakulacje. Szybkie spojrzenie na autorów i obecność Ignacio Noe na liście obecności rozwiała wszelkie wątpliwości. I tutaj muszę zaznaczyć, że jest to zdecydowanie najładniej narysowany przez tego argentyńskiego twórcę komiks (no, może za wyjątkiem Exposition). Reasumując Helldorado jest jedną z lepszych pozycji od chłopaków z Eurokomiksów (co mnie zresztą zmotywowało to stworzenia tej wypociny). Polecam i (nie czytając II tomu) liczę, że kolejne części utrzymają poziom.

    OdpowiedzUsuń
  3. Jak dla mnie to seria idzie dobrze-super w odbiorze. Czekając na zakończenie -dziękuję za możliwość zapoznania się z nią

    OdpowiedzUsuń
  4. Bardzo fajnie mi się czytało- dziękuję tym bardziej,że wszystko szybko wyszło a to juz nie lada luksus w czytaniu.

    OdpowiedzUsuń
  5. Ciekawa seria, dobrze się czytało - dzięki.

    OdpowiedzUsuń

Przeczytałeś? Podobało się? Napisz komentarz, aby i inni, którzy wahają się, czy warto poświęcić swój czas na ten komiks, wiedzieli, że warto (lub nie) go przeczytać. Możesz w swoim komentarzu napisać, co Ci się podobało (lub nie) i dlaczego. Im więcej zawrzesz informacji, tym bardziej Twój komentarz będzie pomocny dla innych czytelników. Może nawet wywiąże się ciekawa dyskusja.

Uwaga: komentarze nie na temat będą usuwane.

Prosimy, abyście podpisywali Swoje "anonimowe" komentarze nickami lub inicjałami, ułatwi to ewentualną komunikację.