tag:blogger.com,1999:blog-2665255788716467390.post5131344912784917425..comments2023-10-28T11:59:06.416+02:00Comments on <center>EuroKomiksy</center>: Taniec zdobywcówEKhttp://www.blogger.com/profile/09690695278277178609noreply@blogger.comBlogger10125tag:blogger.com,1999:blog-2665255788716467390.post-65282565096836975902012-03-07T12:34:42.534+01:002012-03-07T12:34:42.534+01:00Podważam jedynie Twoje zdanie, co do niezmienności...Podważam jedynie Twoje zdanie, co do niezmienności postaw i charakterów występujących w historii postaci. Pomijając wszelkie debaty na temat dobra i zła, nie przekonasz mnie, że laska, która z hiperentuzjazmem poświęca własne życie pomagając zarażonym współplemieńcom w początkowych tomach historii, nie zmieniła swej postawy moralnej, zastanawiając się, na ostatnich stronach, nad tak konsekwentną eliminacją potencjalnego wroga. Notabene znając doskonale możliwe skutki swej decyzji. I nie wysuwajmy tutaj argumentów typu zło konieczne czy wyższe dobro.<br />Zgadzam się jednak z niedzwiedziem, że autor zrobił w pewnym momencie takie małe hokus pokus i zakończenie jest dość naciągane. Jednak jest to do zaakceptowania i aż tak bardzo nie razi.6arna6anoreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-2665255788716467390.post-61454622318676843002012-03-06T19:30:05.864+01:002012-03-06T19:30:05.864+01:00Ten komentarz został usunięty przez autora.6arna6ahttps://www.blogger.com/profile/12455296801791965336noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-2665255788716467390.post-65651160117969341652012-03-06T18:20:27.903+01:002012-03-06T18:20:27.903+01:00jak mi ktorys raz jeszcze opisze zakonczenie komik...jak mi ktorys raz jeszcze opisze zakonczenie komiksu to wykastruje! rozbita butelką!:Dpegonhttps://www.blogger.com/profile/04457095489716372457noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-2665255788716467390.post-88672846429648071432012-03-05T22:26:35.279+01:002012-03-05T22:26:35.279+01:00hmm... w "Helldorado" ten zabieg opiera ...hmm... w "Helldorado" ten zabieg opiera się przede wszystkim na kontraście treści, w której twórcy budują ponury, quasizombiaczy model opowieści, ciągną to przez dwa i pół tomu, a potem hokus pokus... i mamy... happy end, sielankę, powszechną zgodę itd. Nie jest to aż tak bijące po oczach zawirowanie treści jak w tańcu, ale mnie jednak osobiście uderzyło dość mocno, gdy pierwszy raz czytałem serię... ale jak mówię, to moje osobiste refleksje<br /><br />Co do "Tańca..." to faktem jest, że autor początkowo planował go na 5 tomów i widać, że w końcówce gwałtownie kumuluje wątki. Wydaje się też, że część grafik miał już wcześniej gotowych i trochę na siłę "wepchnął" je do już gotowego komiksu, aby się nie zmarnowały. Chyba właśnie tak było z rysunkami wikingów, którzy zostali bardzo pieczołowicie namalowani, ale ich obecność w fabule to - przynajmniej dla mnie- przysłowiowy kwiatek do kożucha.stary niedzwiedzhttps://www.blogger.com/profile/09152351227112122962noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-2665255788716467390.post-82304736849181082032012-03-05T22:04:12.992+01:002012-03-05T22:04:12.992+01:00Odważne stwierdzenie... Jak rozumiem, wg Ciebie, j...Odważne stwierdzenie... Jak rozumiem, wg Ciebie, jeśli ktoś wyciągnął inne wnioski niż Twoje, to znaczy, że nie czytał w ogóle danej pozycji? Indianie nadal bronili ziemi, nadal byli stroną atakowaną, nadal walczyli o życie, charakter bohaterów nie uległ zmianie, chociaż wjna odcisnęła na nich swoje piętno. Z tym miłosierdziem to Twoje słowa, nie moje. Gdyby w Helldorado fabuła potoczyła się tak jak w Tańcu, to Indianie wyruszyliby na podbój Hiszpanii, a kapitan Santa Maladrii wyrzekłby się przemocy i nawoływał do pokojowej koegzystencji bez rozlewu krwi.beeratenoreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-2665255788716467390.post-11994033178602880312012-03-05T21:42:48.021+01:002012-03-05T21:42:48.021+01:00Przepraszam, że się wtrącę, ale chcesz powiedzieć,...Przepraszam, że się wtrącę, ale chcesz powiedzieć, że w Helldorado dobrzy i źli takowi pozostali do końca? No to chyba ktoś z nas dwóch nie czytał tej pozycji... Ci mali metysi na ostatnich stronach nie byli owocem gwałtów, a chęć zastosowania broni biologicznej to nie oznaka miłosierdzia. Jedni i drudzy, źli i dobrzy dostosowali się. Ale z pewnością nie pozostali tacy sami.6arna6ahttps://www.blogger.com/profile/12455296801791965336noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-2665255788716467390.post-36167610539049767672012-03-05T20:12:45.452+01:002012-03-05T20:12:45.452+01:00Helldorado czytałem i, mimo wszystko, wydawało mi ...Helldorado czytałem i, mimo wszystko, wydawało mi się spójne fabularnie. Nie było tam aż takiej zmiany jak w "Tańcu", gdzie przesiąknięty złem charakter nagle doznał cudownej przemiany (dlaczego - tego już scenarzysta nie pokazał, mamy wierzyć w leczniczą własciwość czasu). W Helldorado jednak "dobrzy" nadal tacy byli, na końcu, a "źli" zostali złymi do końca. Sam koniec wprowadził element tzw. "brudnej wojny", ale dotyczyło to całej populacji, a nie tylko głownych bohaterow. Da się to zrozumieć, jako że ludność znajdowala się na skraju wyginięcia, nie mając szans w uczciwej walce z ew. najeźdźcą. "Podróży..." jeszcze nie czytałem, więc się nie wypowiadam.beeratenoreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-2665255788716467390.post-9580768292622539202012-03-05T20:03:12.596+01:002012-03-05T20:03:12.596+01:00Wydaje mi się, że te niespodziewane wolty scenariu...Wydaje mi się, że te niespodziewane wolty scenariusza to jednak celowy zabieg autora, swoista kpina albo puszczenie oka do czytelnika. <br /><br />Swoją drogą takie nietrzymanie się pewnej subtelnie stworzonej na początku ścieżki fabularnej jest manierą dość typową dla twórców z Ameryki Łacińskiej, można ją zauważyć na tym blogu chociażby w "Helldorado" czy "Juanie Buscamere".stary niedzwiedzhttps://www.blogger.com/profile/09152351227112122962noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-2665255788716467390.post-34063674083265222752012-03-05T18:25:05.053+01:002012-03-05T18:25:05.053+01:00Pierwszy tom ciekawy, dalej niestety coraz gorzej....Pierwszy tom ciekawy, dalej niestety coraz gorzej. mam wrażenie, że scenarzysta sam do końca nie wiedział jak ma się potoczyć historia i stąd zmiany w sposobie prowadzenia fabuły. Mimo wszystko - dzięki za pracę i poświęcony czas.beeratenoreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-2665255788716467390.post-30017062755566761182011-12-26T11:15:00.132+01:002011-12-26T11:15:00.132+01:00Znajomość języka francuskiego i angielskiego spraw...Znajomość języka francuskiego i angielskiego sprawia, że niewiele jest komiksów wydanych na Starym Kontynencie, których nie mogę przeczytać. "Taniec zdobywców" został jak na razie opublikowany tylko w języku hiszpańskim, więc cieszy mnie bardzo jego polska skanlacja.<br /><br />Sympatyczna oprawa graficzna, kilka zaskakujących zwrotów akcji, ciekawy świat przedstawiony. "Taniec zdobywców" to lekka, przygodowa opowieść w sam raz na święta.<br /><br />Sam pomysł aby do znanej i przedstawionej już w wielu komiksach historii podboju Ameryki dodać rasę istot antropomorficznych, bardzo ciekawy. Oczywiście jeśli w danym komiksie pojawiają się antropomorfy nie można uniknąć porównywania go do "Blacksada". "Taniec zdobywców" nie przeskakuje postawionej wysoko przez kociego detektywa poprzeczki, co wcale nie oznacza, że jest słaby.<br /><br />Raúl Treviño jak na debiutanta rysuje świetnie. Doskonale radzi sobie z przedstawianiem postaci. Nie gubi się w scenach dynamicznych.<br />-<br />-<br />-<br />[MOŻLIWE ISTOTNE ELEMENTY FABUŁY]<br />-<br />-<br />-<br />Najlepsza i najbardziej zaskakująca część opowieści to koniec 2 i początek 3 tomu. <br /><br />Kiedy całe miasto ogarnia szaleństwo, a Xolo udaje się wraz z kapłanką aby uratować jej dziecko i gdy okazuje się, że jako jedyny Miti przetrwał rzeź, spodziewałem się happy-endu. Chyba za dużo naoglądałem się amerykańskich filmów, bo byłem naprawdę zaskoczony gdy Torok zabił kapłankę. Jeszcze bardziej byłem zaskoczony gdy zmiażdżył Mitiego.<br /><br />Mistyczna wyprawa Xolo na początku 3 albumu też wygląda ciekawie. Nie przepadam za tego rodzaju metafizycznymi motywami w komiksach, ale tu bogowie są bardzo konkretni i nie mówią zagadkami, więc czytało mi się to bardzo przyjemnie. <br /><br />Podsumowując. "Taniec zdobywców" to kawał dobrego komiksu dla każdego.<br /><br />DAGDAGhttps://www.blogger.com/profile/17564040229509569123noreply@blogger.com